sekret szybkiego graphic recordingu
Po pierwsze - procentuje moje doświadczenie i zaufanie do własnych umiejętności.
Po drugie - od organizatorów otrzymuję spis tytułów, konspekty wystąpień (które jednak różnią się znacznie od finalnych wersji).
Po trzecie - przed eventem przygotowuję sobie w notatniku szkice ikon, które mogą pasować do konkretnego tematu.
Po czwarte - przygotowuję wcześniej portret oraz nagłówek, a to pozwala mi skupić się wyłącznie na dynamicznej treści.
Po piąte - rozmawiam z prelegentami/kami przed startem wydarzenia (o ile są dostępni).
A wreszcie, gdy startuje wydarzenie, wszystkie rzeczy schodzą na dalszy plan, a ja pracuję w stanie najwyższego skupienia. Podejrzewam, że mój mózg jest wtedy bardzo szczęśliwy, bo dostaje ciekawe zadania: zrozumieć - przetworzyć - wymyślić - podjąć decyzję co i jak narysować i skomponować w całość.
Super ważne jest to, abym na moim stanowisku słyszała dobrze to, co mówią osoby na scenie. To w zasadzie podstawa mojej pracy.